Przedstawiam Wam mój pierwszy aparat Canon PowerShot A520 . Otrzymałem go od rodziców w prezencie 19 lat temu.
@arek Miałam do niedawna dokładnie ten sam model. Niestety diabli wzięli układy sensora, które w nich padają samoistnie z biegiem czasu, a usterka ta jest nie do naprawienia, więc wywaliłam go jakoś ze dwa tygodnie temu. Ogólnie bardzo przyjemny aparacik, sprawował mi się świetnie długi czas.
@MartinaNeumayer niestety, ale padają, ponieważ matryce CCD muszą być od czasu do czasu potraktowane energią w przeciwnym wypadku ulegają degradacji. Podobnie jak analogi, które trzeba konsekwentnie pstrykać nawet na sucho od czasu do czasu.
@arek Akurat miałam coś innego na myśli, tj. wadę logiki egzemplarzy z rynków amerykańskich i europejskich. Wolne od niej były tylko sztuki sprzedawane w Japonii oraz Korei. A o upływności paneli CCD to ja wiem.
@MartinaNeumayer ciekawe czy miejsce produkcji ma znaczenie, mój egzemplarz był wyprodukowany w Japonii, ale obstawiam, że wszystko wtedy trafiło z Japonii albo Tajwanu.
@arek Nie mam pojęcia i raczej nie ma to większego znaczenia. Wadę miały układy scalone pierwotnie montowane, a one pochodziły z różnych miejsc i od różnych producentów. Tych poprawionych z kolejnych, sprawnych serii niestety nigdzie nie można było kupić. Inaczej sama bym sobie wymieniła, bo to żaden problem. No, ale z braku części się nie dało.
@MartinaNeumayer keh, to mam nadzieję że moje nie padnie
@arek Jeżeli jeszcze działa, to pewnie i długo działać będzie. Z tego co wiem problem tkwi także w samej konstrukcji aparatu. Ów goły chip jest zaraz pod obudową, plastik z którego ona jest wykonana przepuszcza cześć spektrum promieniowania uv, które to z biegiem czasu powoduje uszkodzenie logiki chipa. Tak jakby tworzywo nie było wystarczająco nieprzepuszczalne dla tego spektrum. Tyle się dowiedziałam od znajomych serwisantów. Ile w tym prawdy? Ciężko mi powiedzieć. Ale jest to całkiem możliwe.
@MartinaNeumayer wow, no to muszę się spieszyć z nagraniem materiału póki działa, bo sprzęcik naprawdę spoko. Korzystałaś może z roszerzeń pod tele i micro soczewki?
@arek Fakt one były całkiem dobre i dość poręczne ze względu na swoje niewielkie gabaryty i długi czas pracy na jednym ładowaniu akumulatora. Niestety nie miałam takiej okazji, ani też żadnych dodatków do niego. Używałam tego aparatu praktycznie tylko do robienia zdjęć takich na prędce, spontanicznych gdzieś w drodze, albo do podglądówek dla poważniejszej analogowej studyjnej/sesyjnej pracy np. podczas ustawiania scen, pomiarów świateł itp, gdzie bardziej szło w ilość zdjęć, a nie w ich jakość.