To dość zabawne. Wracałem wieczorem do domu i zobaczyłem ładną koniunkcję Księżyca i Wenus. Zrobiłem chujowezdjęcieastronomiczne w trybie automatycznym i zapłakałem nad tym, jak beznadziejnie wyszło, że okropne odblaski od świateł ulicznych i w ogóle idiotyczna korekcja telefonu. Ponowiłem więc w trybie ręcznym, żeby było idealnie czarne niebo i możliwie ostry Księżyc, otrzymując bezsensowne zdjęcie małego Księżyca i plamki Wenus na czarnym tle, wow. Wróciłem do domu i zapomniałem o sprawie. Następnego dnia dowiedziałem się, że chyba akurat robiłem zdjęcie w momencie kiedy zaczynała się zorza polarna, tylko że o niej nie wiedziałem xd Popodciągałem trochę jasność i ekspozycję w tym "nieudanym" pierwszym zdjęciu i okazało się, że to moja komórka miała rację i widziała początki zorzy znacznie lepiej niż ja xd
@kalisz79 Gwoli anegdotki, robiłem kiedyś moim Niconem P720 (zoom 40x) zdjęcie Jowisza. No i obok były jakieś plamki, 4 w prostej linii. Stwierdziłem, że pewnie jakieś refleksy. A potem się okazało, że trafiłem idealnie w koniunkcję księżyców galileuszowych…
@blotosmetek ja ostatnio cykałem pełnię: https://pixelfed.social/i/web/post/549721184535828606 @kalisz79
@arek co mi przypomniało tę aferę, bodajże z telefonami Samsunga, które automagicznie "uzupełniały" księżyc wykryty na zdjęciach o jego render, żeby było ładniej :D @blotosmetek
@kalisz79 yup, Galaxy S23, śmiech na sali, to już nie jest robienie zdjęcia, tylko generowanie grafiki na zawołanie @blotosmetek