Przypomina mi to koncerny papierosowe z ubiegłego wieku: https://aacrjournals.org/cebp/article/16/6/1070/260310/The-Cigarette-Controversy
"TikTok patronuje badaniom stanu psychicznego dzieci. Meta uczy historii. Microsoft daje ofiarne upusty, by szkoły korzystały z jego produktów.
I tak to się kręci - uwaga najmłodszych stała się cennym towarem. Kto wcześniej dotrze do dzieci, ten wychowa sobie konsumentów."
źródło: https://nitter.net/annawitten/status/1646055449286918145
@arek to drugie brzmi jak informacja prasowa bezposrednio od TikToka
@emill1984 dzisiejsze dziennikarstwo
@arek tzn. wiesz, ja nie mam nic przeciwko informacjom prasowym - o ile sa tak oznaczone, a tu... no mozna miec powazne watpliwosci co do zrodla tej informacji
@emill1984 ja mam, kiedy z jednej strony wydawca pochyla się nad ważnym problemem TikToka wśród dzieci a z drugiej strony bierze kasę od tego podmiotu, żeby publikować materiały TikToka
@arek nie wiem jak jest w tym konkretnym przypadku, ale w informacjach prasowych w branzy giereczkowo-hardware'owej, w ktorej siedze, rzadko chodzi o kase, bardziej o dobre uklady z dana firma
@emill1984 hmmm tutaj wątpię, aby chodziło o dobre układy :)
@arek @emill1984 W Polsce, to raczej „ziemkarstwo” oparte na „riserczu ziemkiewiczowskim” uprawiane przez „dziennikarłów” i „dziennikarlice” oraz „dziennikanalie” i „mendiałorkerów”. Ich tfu-rczość jest poprawnie napisana, a co za tym idzie, przyswajalna dla „ludożerki” najczęsciej wtedy, gdy @emill1984 jak zauważyłeś, dostają gotowce od firm, które dzięki temu oszczędzają na wydatkach na reklamy.
Wiem, że „jadę bez znieczulenia” ostrymi generalizacjami, wszak sama trochę „dziennikarzyłam” i znam osobiście kilkoro dziennikarek i dziennikarzy z elementarnym poziomem natężenia rigczu. Pisząc to uświadomiłam sobie, że mniejszym problemem anegdotyczności jest mikroskopijna próba badawcza, natomiast przywoływanie „dobrych” osób dziennikarzących momentalnie skojarzyło mi się z argumentami niektórych zaczadzonych kadzidłem katolików: „No coo Ty... Znam fajnego księdza. Naprawdę... I nie jest pedofilem”.
„Ulało” mi się tutaj. Wyzwalaczem był służalczy artykuł z pochwałą Tik Toka, a w mej głowie natychmiast „wybuchło” wspomnienie o tym, jak hiena (przepraszam hieny za to porównanie) Tomasz D. z radia szczecin na zlecenie Partii i jej wypierdka zwanego solidną patologią koordynował medialną kampanię nienawiści, która przyczyniła się do popełnienia półtora miesiąca później samobójstwa przez Mikołaja Filiksa. To tak w ramach „kary” dla jego matki Magdaleny Filiks, za przeciwstawianie się patologiom działania Lasów Państwowych i „obrażenie” sp poprzez nazwanie jej „durną, kanapową partyjką”.