Wegańska dieta w szpitalu ma swoje plusy, przynoszą Ci dedykowane jedzenie w biodegradowalnych pudełkach normalnie jak na diecie pudełkowej, nie trzeba latać i odnosić brudnych talerzy do zwrotu
@arek nie zdziwiłbym się gdyby firma od kateringu... zamawiała dla wegan dietę pudełkową właśnie od kogoś dalej :D
@wikiyu znaczy tu gdzie jestem tak nie jest, to raczej ten sam posiłek co inni dostają, ale z pominięciem produktów odzwierzęcych w zamian dokładają więcej warzyw. Nie mniej jednak wciąż daleko do ideału, posiłki mają znikome ilości białka
mimo wszystko to jakiś postęp. W Matce Polce posiłki czy to wege, czy klasyczne w ogóle do niczego się nie nadawały (ciężarnym dawali brudną sałatę i na nią kładli twarożek, żeby nie dało się umyć...), w jednym z dolnośląskich szpitali do diety wege szła ryba, a do cukrzycowej - knedle z białej mąki, z owocami, na słodko, do tego kompot i argumentacja "tak, to dieta cukrzycowa, bo kompot niesłodzony" ;)
@didleth @arek
CZMP to inny stan umysłu.
Żona rodziła w końcówce covidowych restrykcji
dostała na śniadanie jakąś sałatę, chleb, kawałek wędliny.
Sąsiadka vege -> dostała to samo tylko ze zdjętą wędliną. nic w to miejsce.
obie żyły na "paczkach" tak naprawdę.
pomijam już dostarczanie ekstra jedzenia dla innej dziewczyny przewiezionej ASAP do CZMP z daleka gdzie nie miał jak nikt do niej dojechać jeszcze, włącznie z innymi rzeczami i zakupami które jej robiłem. Bo szpital nie zapewniał praktycznie niczego. Nawet dla kobiety w ciąży dowiezionej do szpitala z daleka w trybie pilnym.
Dobra bo to będzie zaraz kolejny temat na który się zagotuję jak wcześniej na kiepskich menażerów